Kto ma wydawać decyzje w imieniu Sądu Lekarsko-Weterynaryjnego ?

wagaWSA w Poznaniu w wyroku z dnia 20 października 2016 r. (IV SA/Po 453/16) poczynił ciekawe rozważania odnośnie tego kto powinien podpisywać decyzje o odmowie udostępnienia informacji publicznej, w sytuacji gdy podmiotem zobowiązanym jest Sąd Lekarsko-Weterynaryjny.

W wyroku czytamy: ,,Brak dostatecznych przesłanek normatywnych do przyjęcia, iż w sprawach związanych z udostępnianiem informacji publicznej sąd dyscyplinarny proceduje w określonych składach orzekających wyłanianych spośród ogółu członków tego sądu (w szczególności w składach trzyosobowych), to zachodzi konieczność ustalenia, kto jest podmiotem uprawnionym do reprezentowania sądu lekarsko-weterynaryjnego w sprawach związanych z udostępnianiem informacji publicznej. W ocenie Sądu w niniejszym składzie, jest nim właśnie przewodniczący tego sądu (analogicznie odnośnie do sposobu reprezentacji sądu dyscyplinarnego izby notarialnej – zob. postanowienie NSA z 04.02.2015 ., I OSK 146/15, CBOSA). To on bowiem, w myśl § 4 ust. 2 rozporządzenia MRiGŻ, “kieruje pracą sądu”, a w szczególności: (1) zaznajamia się z każdą sprawą wpływającą do sądu i wyznacza terminy poszczególnych posiedzeń, (2) ustala skład orzekający oraz wyznacza jego przewodniczącego. Ponadto przewodniczący okręgowego sądu lekarsko-weterynaryjnego ma jeszcze inne, ustawowo przyznane uprawnienia, gdyż zgodnie z art. 30 u.z.l.w. służy jemu prawo do udziału w posiedzeniach okręgowej rady lekarsko-weterynaryjnej i jej prezydium. Wszystko to skłania do wniosku, że rola przewodniczącego sądu lekarsko-weterynaryjnego obejmuje typowe dla tego rodzaju stanowisk wewnętrznych funkcje organizowania i kierowania pracami sądu oraz reprezentowania jego na zewnątrz. Przewodniczący sądu lekarsko-weterynaryjnego jest więc swoistym organem tego sądu, a nawet szerzej: quasi-organem samorządu zawodowego“.

WSA w Poznaniu w swym wyroku powołał się również na inne oceny judykatury oraz przedstawiciel doktryny w tym obszarze: ,, (…) Czy prawidłowe było podpisanie decyzji odmownej wyłącznie przez Przewodniczącego OSLW, zamiast przez cały skład tego sądu.

Odpowiedź na to ostatnie pytanie wymaga najpierw rozstrzygnięcia, w czyim imieniu została wydana zaskarżona decyzja nr […] (oraz decyzja nr […] ją poprzedzająca) – Okręgowego Sądu Lekarsko-Weterynaryjnego […], czy może samej tej […] – gdyż treść zaskarżonej decyzji (oraz decyzji ja poprzedzającej) nie jest w tym zakresie jednoznaczna. Treść pieczęci nagłówkowej oraz uzasadnienia zaskarżonej decyzji, a także fakt sygnowania decyzji przez Przewodniczącego OSLW wskazują bowiem, iż zaskarżoną decyzję (jak i decyzję ją poprzedzającą) wydał Okręgowy Sąd Lekarsko-Weterynaryjny. Natomiast w samej sentencji zaskarżonej decyzji wskazano, iż to “[…]” odmawia udostępnienia informacji publicznej.

W związku z tym należy najpierw wyjaśnić, że zgodnie z utrwalonym od dawna poglądem decyzja administracyjna jest dokumentem urzędowym (art. 76 k.p.a.), a zarazem szczególnego rodzaju oświadczeniem woli, pochodzącym od organu administracji (por. wyrok WSA z 18.11.2009 r., IV SA/Po 578/09, CBOSA). W rezultacie oświadczenie woli organu zawarte w decyzji administracyjnej podlega interpretacji na zasadach ogólnych – metodą obiektywną, zwaną też niekiedy normatywną (por. wyrok NSA z 03.11.2015 r. II OSK 523/14, CBOSA). Według tej metody podstawowym miernikiem wykładni jest znaczenie obiektywne użytych słów, ustalane z uwzględnieniem modelu człowieka rozsądnego i uczciwego (wzorzec normatywny) znajdującego się w sytuacji adresata danego aktu. W ramach tej metody, zgodnie z ogólną regułą interpretacyjną (art. 65 § 1 k.c.), wykładni poszczególnych wyrażeń zawartych w dokumencie dokonuje się z uwzględnieniem kontekstu, w jakim on występuje, przy czym chodzi tu zarówno o kontekst językowy, jak i sytuacyjny. Oznacza to w szczególności obowiązek interpretowania tekstu aktu w jego całokształcie, tj. z uwzględnieniem wszystkich jego fragmentów, a także konieczność wzięcia pod uwagę innych dokumentów związanych z interpretowanym tekstem (por. Z. Radwański, System Prawa Prywatnego. Tom 2. Prawo cywilne – część ogólna, pod red. Z Radwańskiego, Warszawa 2008, s. 52 Nb 36, s. 83 Nb 112–114). W przypadku interpretacji postanowień decyzji administracyjnej oznacza to więc niemożność poprzestania na analizie samej tylko sentencji, w oderwaniu od jej uzasadnienia, a jednocześnie dopuszczalność, a niekiedy wręcz konieczność, sięgania w procesie wykładni także do dokumentów poprzedzających wydanie tej decyzji (do materiałów postępowania), przynajmniej dla potwierdzenia wyników wykładni językowej interpretowanego aktu.

Mając powyższe na względzie Sąd stwierdził, że zarówno treść zaskarżonej decyzji (w przeważającej mierze, bo poza jednym, niefortunnym sformułowaniem zawartym w jej sentencji), jak i kontekst sytuacyjny towarzyszący jej wydaniu – na który składał się zwłaszcza wyrok o sygn. akt IV SAB/Po 138/15, w którego pkt 1. WSA zobowiązał do załatwienia wniosku Skarżącego expressis verbis “Okręgowy Sąd Lekarsko-Weterynaryjny” – każą przyjąć, że zaskarżona decyzja z 18 kwietnia 2016 r. (i odpowiednio także: poprzedzająca ją decyzja z 14 marca 2016 r.) zostały wydane przez Okręgowy Sąd Lekarsko-Weterynaryjny. Sąd ten, jak wskazano w ww. wyroku WSA, jest organem samorządu zawodowego w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 2 u.d.i.p. zobowiązanym do udostępnienia posiadanej informacji publicznej”. 

Komentarz dr Piotr Sitniewski – W pełni popieram stanowisko WSA w Poznaniu. Wyrok ma ogromne znaczenie również dla przyjęcia jednolitej praktyki odnośnie tego, kto ma wydawać decyzje o odmowie udostępnienia informacji publicznej np. przez Samorządowe Kolegia Odwoławcze. Od zawsze twierdziłem, że to Prezes a nie skład orzekający, powinien w obszarze dostępu do informacji wydawać swoiste decyzje.