Tożsamość aksjologiczna prawa do informacji !!

Zwracam uwagę na wyrok WSA w Warszawie z dnia 9 czerwca  2016 r., w którym czytamy: ,,

,, ustawa o dostępie do informacji publicznej ma służyć uniwersalnemu dobru powszechnemu, związanemu z funkcjonowaniem struktur państwowych i publicznych. Celem ustawy nie jest zaspokojenie indywidualnych (prywatnych) potrzeb w postaci pozyskiwania informacji wprawdzie publicznych, lecz przeznaczonych dla celów handlowych, edukacyjnych, zawodowych, na potrzeby toczących się lub przyszłych postępowań sądowych itp. Takie informacje mogą być uzyskiwane na zasadach przyjętych dla danego rodzaju stosunków”.

Komentarz dr Piotr Sitniewski 

Poddaję to pod rozwagę tym, którzy z ustawy o dostępie do informacji uczynili pewnien mechanizm pozyskiwania stałych zleceń dla reprezentowania podmiotów wnioskujących masowo o informacje publiczne. Niestety takie zjawiska istnieją w praktyce. Nie mam absolutnie na myśli NGO-sów typu watchdog, lecz pewne grupy, które kierują banalne zapytania do wszystkich np. j.s.t. licząc na to, że jakiś procent nie odpowie. W ten sposób powstaje grupa spraw ,,o nic”, bo samo pytanie jest banalne. Motywacja jest różna, czasem czysto komercyjna jak np. żądanie udostęnienia kopii jakichkolwiek decyzji, lub jakichkolwiek faktur za dany okres. Ale sa też takie jak np. prosze o udostępnienie wszystkich pism jakie podpisała osoba piastująca funkcję Prezydenta Miasta za ostatnie 16 lat. Każdy wniosek o informacje musi nieść za sobą pewien walor poznawczy, zakreślony w treści wniosku.

W moim przekonaniu, warto dbać o tożsamość aksjologiczną dostępu do informacji publicznej.

Wyrok ważny również w aspekcie nowej ustawy o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego z dnia 25 lutego 2016 r.