Dane zleceniobiorców umów z ngos’em niejawne.

WSA w Krakowie kontrolując proces realizacji prawa do informacji, w którym wnioskodawca zwrócił się ,,o udostępnienie informacji publicznej, w zakresie “dotacji przekazanych Stowarzyszeniu [….] w G. przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji/ Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji oraz Urząd Marszałkowski Województwa [….] , tj. umów zlecenie i umów o dzieło z rachunkami (w latach 2011-2012). Domagała się przesłania na swój adres kserokopii umów zlecenie i umów o dzieło z rachunkami (z pozostawieniem imienia i nazwiska, a z zamazaniem danych osobowych takich jak adres zamieszkania, NDP itd.).”.


Wniosek ten nie został zrealizowany i w związku z tym 18 grudnia 2013 r. złożyła skarżąca skargę na bezczynność podmiotu zobowiązanego. Po jej rozpatrzeniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w wyroku z 21 marca 2014 r. sygn. akt II SAB/Kr 8/14, uwzględnił skargę i zobowiązał stowarzyszenie do wykonania wniosku.

Wyrokiem z 8 lipca 2015 r., sygn. akt I OSK 1514/14 Naczelny Sąd Administracyjny, oddalił skargę kasacyjną wniesioną przez Stowarzyszenie [….] od wyroku I Instancji w zakresie jego bezczynności.

W pismach z 20 sierpnia 2015 r. i 19 września 2015 r. podmiot zobowiązany przesłał wnioskowane umowy z rachunkami jednak z wyłączeniem jawności stron poprzez dokonanie anonimizacji imion i nazwisk stron umów cywilnoprawnych.


WSA w wyroku stwierdził m.in.: ,, ponad wszelką wątpliwość osoby fizyczne, które zawarły ze Stowarzyszeniem umowy o działo lub zlecenia nie stały się przez to “osobami pełniącymi funkcje publiczne” ani też “osobami mającymi związek z pełnieniem funkcji publicznych“. W zakresie użytego w art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej zwrotu “osoba mająca związek z pełnieniem funkcji publicznych” nie może mieścić się każdy i jakikolwiek związek z pełnieniem funkcji publicznych, gdyż w istocie wówczas każdy nawet najdrobniejszy kontakt obywatela z podmiotem prowadzącym działalność publiczną prowadziłby do ograniczenia prawa do prywatności tego podmiotu przez pryzmat regulacji art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej.

W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, że Stowarzyszenie słusznie oceniło, że osoby, które zawarły ze stowarzyszeniem umowy o działo lub zlecenia nie są osobami, co do których nie istnieje ograniczenie w udostępnianiu ich danych osobowych takich jak imię i nazwisko ze względu na prywatność tych osób i dokonało anonimizacji ich imion i nazwisk. Wskazywane przez skarżącą wartości związane z potrzebą kontroli społecznej w zakresie dysponowania środkami publicznymi, w ocenie Sądu nie uzasadniają pozbawienia prywatności osób (w zakresie udostępnienia ich danych osobowych), które przez sam fakt zawarcia umowy zlecenia lub umowy o dzieło nie uzyskują statusu osób pełniących funkcję publiczne lub mających związek z pełnieniem funkcji publicznych.


Komentarz dr Piotr Sitniewski: Jeżeli wyrok miałby się utrzymać w NSA, to byłby swoisty precedens. Przewiduję jednak,  że w razie złożenia skarg kasacyjnej, wyrok zostanie uchylony.

Wystarczy powołać się na wyrok SN z dnia 8.11.2012 r. (I CSK 190/12) w którym czytamy: ,,Dla osoby żądającej dostępu do informacji publicznej, związanej z zawieraniem umów cywilnoprawnych przez jednostkę samorządu terytorialnego, imiona i nazwiska stron takich umów są często ważniejsze niż ich treść  i jest to z oczywistych względów zrozumiałe. Trudno byłoby w tej sytuacji bronić poglądu, że udostępnienie imion i nazwisk osób w rozważanej sytuacji stanowiłoby ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw tych osób (art. 31 ust. 3 i art. 61 ust. 3 Konstytucji RP). W konsekwencji należy zatem przyjąć, że UJAWNIENIE IMION I NAZWISK OSÓB ZAWIERAJĄCYCH UMOWY CYWILNOPRAWNE Z JEDNOSTKĄ SAMORZĄDU TERYTORIALNEGO NIE NARUSZA PRAWA DO PRYWATNOŚCI TYCH OSÓB, o którym mowa w art. 5 ust. 2 u.d.i.p.”. Skoro zarówno stowarzyszenie z racji na realizowanie zadań publicznych, jak i klasyczny Urząd sui generis, są podmiotami zobowiązanymi, to osoby prywatne zawierające z nimi umowy   których celem jest wykonywanie  zadań, świadomie rezygnują z prywatności co do swego imienia i nazwiska.

Warto również zanalizować wyrok WSA w Warszawie z dnia 18.10.2016 (II SA/Wa 735/16):

,, Z punktu widzenia transparentności działania organu dysponującego majątkiem publicznym istotne jest również i to, kto wynagrodzenie pochodzące ze środków publicznych otrzymał. Osoba, która przyjmuje zlecenie publiczne, podlega ocenie publicznej i ma przy tym również znaczenia, czy dana osoba przyjmuje takie zlecenie incydentalnie, czy też zawiera regularnie umowy z organem i jest ich większa ilość. Dopiero bowiem znając personalia takich osób możliwa jest pełna kontrola społeczna nad wydatkowaniem środków publicznych i przeciwdziałanie nieprawidłowościom jakie mogą występować w tym zakresie, jak chociażby nepotyzmowi, lobbingowi. (…). Osoby, zawierające umowy cywilnoprawne z organami władzy publicznej, decydując się na skorzystanie z przywileju czerpania z zasobów publicznych, niewątpliwie powinny liczyć się z tym, że ich personalia nie pozostaną anonimowe”. 

Warto również zanalizować wyrok NSA z dnia 12.04.2016 (I OSK 2985/15): ,,umowa cywilnoprawna dotycząca kształcenia aplikantów adwokackich, stanowiąca wykonanie przez Okręgową Radę Adwokacką we Wrocławiu zadania publicznego, związana z działalnością samorządu adwokackiego, zawierająca informację publiczną, jest pojęciem szerszym niż pojęcie dokumentu urzędowego. W związku z tym okoliczność, że przedmiotowy dokument nie mieści się w pojęciu dokumentu urzędowego nie miała w sprawie znaczenia. Istotne znaczenie ma bowiem to, że dokument ten zawiera informację publiczną, a nie to, czy spełnia przesłanki dokumentu urzędowego, o których mowa w art. 6 ust. 2 u.d.i.p.”