Dane uczestników kursu ekiperskiego nie są inf. publiczną.

WSA w Warszawie w wyroku z dnia 7 lutego 2017 r. (II SAB/Wa 649/16) kontrolował proces realizacji prawa do informacji przez Polski Związek Alpinizmu. Wnioskodawca zwrócił się o udostępnienie m.in. dane osób uczestniczących w kursach ekiperskich.


WSA stwierdził: ,,W ocenie Sądu należy zgodzić się z organem, że zawarte w tych sprawozdaniach dane uczestników kursów i staży ekiperskich nie stanowią informacji publicznej, gdyż nie dotyczą informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji“.

,,Z zestawienia dwóch wartości, tj. zasady jawności informacji publicznych oraz obowiązku ochrony prywatności, tajemnic przedsiębiorcy i danych osobowych osób fizycznych, można wyprowadzić wniosek, że możliwe jest udostępnianie informacji publicznej w sposób nie naruszający wskazanych dóbr chronionych. Służy temu m. in. zastosowana przez organ w rozpatrywanej sprawie tzw. anonimizacja danych osobowych. W takim wypadku nie zachodzi potrzeba wydawania oddzielnej decyzji na podstawie art. 16 ustawy, gdyż przepis ten może mieć zastosowanie tylko w wypadku odmowy udostępnienia informacji, a nie w przypadku jej udzielenia z zachowaniem zasady ochrony dóbr chronionych. W wyroku z dnia 14 marca 2013 r., I OSK 620/12, NSA przyjął, że z art. 5 ust. 2 udip oraz art. 61 ust. 3 Konstytucji wynika, że ustawodawca kreując prawo obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej, jako dobro nadrzędne nad prawem dostępu do informacji usytuował ochronę prywatności osób fizycznych – “jeżeli celem dostępu do informacji publicznej jest przejrzystość działalności organów władzy publicznej, przy jednoczesnym zachowaniu prawa do prywatności osób fizycznych (art. 5 ust. 2) to cel informacyjny jest spełniony także wówczas gdy informacja publiczna pomija dane osobowe skarżącego“.


komentarz dr Piotr Sitniewski. Wyrok jest słuszny w moim przekonaniu,  Chciałbym jednak zwrócić uwagę na kilka wyroków, które nakazują udostępnienie danych osoby fizycznej,  np. tych, które  kupiły nieruchomość od Agencji Nieruchomości Rolnych. Tak orzekł WSA w Gorzowie Wielkopolskim: ,,Dane o kontrahentach jednostek sektora publicznego, podlegają udostępnieniu w trybie informacji publicznej – i nie podlegają wyłączeniu z uwagi na prywatność tych osób wskazaną art. 5 ust. 2 u.d.i.p. Agencja gospodaruje majątkiem publicznym a dokonywane czynności prawne – są (powinny być) kwalifikowane, jako umowy ekwiwalentne. Wobec czego nie ma znaczenia to, czy świadczenie uzyskane przez podmiot gospodarujący mieniem publicznym jest rzeczowe czy też pieniężne. Tak też sytuację takie kwalifikuje judykatura przyjmując, że informację publiczną stanowią w szczególności materiały dokumentujące fakt lub sposób zadysponowania majątkiem publicznym, w tym treść i postać umów cywilnoprawnych dotyczących takiego majątku” (wyrok II SA/Go 341/16). 

Można by również poddać w wątpliwość, czy zgodne jest takie stwierdzenie Sądu z panującym w tym zakresie orzecznictwem odnośnie jawności umów cywilnoprawnych zawieranych z podmiotem zobowiązanym: ,,Wykrystalizowało się jednolite orzecznictwo sądów administracyjnych, wskazujące że umowy cywilnoprawne finansowane ze środków publicznych stanowią informację publiczną, odnoszą się one wszak do sprawy publicznej (zob. wyroki NSA z dnia: 13 maja 2015 r., I OSK 634/15; 12 lutego 2015 r., I OSK 759/14; 6 lutego 2015 r., I OSK 650/14; 4 lutego 2015 r., I OSK 531/14; 11 grudnia 2014 r., I OSK 213/14). Pogląd ten wzmacnia zasada jawności finansów publicznych z art. 33 ust. 1 ustawy o finansach publicznych (por. wyrok NSA z dnia 2 grudnia 2015 r., I OSK 2385/14; wyrok NSA z dnia 11 stycznia 2013 r., I OSK 2508/12). Informacje dotyczące obrotu gospodarczego, stosunku kontaktowego, mogą zatem być jak najbardziej informacją publiczną”.

Oczywiście uczestniczenie w kursie nie wiąże się z żadnym pełnieniem funkcjo publicznej, i osoby szkolone w tym zakresie, nie są osobami pełniącymi funkcje publiczne w rozumieniu art. 5 ust. 2 udip. I to nie ulega wątpliwości. Jednak SN w wyrokuz 8.11.2012 r. (I CSK 190/12stwierdził: ,,Dla osoby żądającej dostępu do informacji publicznej, związanej z zawieraniem umów cywilnoprawnych przez jednostkę samorządu terytorialnego, imiona i nazwiska stron takich umów są często ważniejsze niż ich treść  i jest to z oczywistych względów zrozumiałe. Trudno byłoby w tej sytuacji bronić poglądu, że udostępnienie imion i nazwisk osób w rozważanej sytuacji stanowiłoby ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw tych osób (art. 31 ust. 3 i art. 61 ust. 3 Konstytucji RP). W konsekwencji należy zatem przyjąć, że UJAWNIENIE IMION I NAZWISK OSÓB ZAWIERAJĄCYCH UMOWY CYWILNOPRAWNE Z JEDNOSTKĄ SAMORZĄDU TERYTORIALNEGO NIE NARUSZA PRAWA DO PRYWATNOŚCI TYCH OSÓB, o którym mowa w art. 5 ust. 2 u.d.i.p.”. W tej sprawie nie chodziło wcale o wykonywanie zadania publicznego, ale chodziło o zawarte umowy na dostawę dóbr, usług. Osoba szkolona żądnej usługi nie dostarcza, ale jej fakt obecności jest przedmiotem działań jakie podejmuje związek w ramach posiadanych ,,władczych uprawnień”. Władczość owa wynika ze swoistego monopolu nadanego przez Państwo do działań w określonym zakresie.

Podsumowując, wyrok przy tak zadanym pytanie jest słuszny, ale nie wykluczałbym możliwości uzyskania imienia i nazwiska osób szkolonych, gdyby nieco inaczej sformułować treść wniosku.